poniedziałek, 5 grudnia 2011

Další krajiny :-)

Praca, której ostatni etap był zupełnym dziełem przypadku...
W dolnej części pracy miały być po prostu łany zbóż - na dzisiejszych zajęciach miałam się zająć amatorskim sadzeniem kłosów ;-) Jednak tak się złożyło, że w zeszły czwartek (za namową Moniki) zrobiłam brudno-zielone tło pod sadzonki. Przez chwilę naszła mnie dziwna myśl, że wygląda to jak woda, ale mimo tego nadal miałam zamiar trzymać się planu. Jednak gdy pojawiłam się na dzisiejszych warsztatach, pani Ewa nie musiała mnie długo przekonywać do zmiany koncepcji pracy.A poniżej efekty...
pastel sucha, format znowu duży ;-) 
i większy niż bodajże A3


A co si myslíte?
Nejsem úplně splněna s tím.

sobota, 3 grudnia 2011

Kolejny pejzaż...

Miałam sporo problemu z tą pracą - najpierw przy chmurach, a w następnej kolejności z taflą wody... Najważniejsze, że mam to już za sobą (po wielu trudach i znojach!) :) Choć zastanawiałam się jeszcze, czy jeszcze czegoś tam nie dodać... może jakieś drzewo... Albo niech ta bezkresna przestrzeń pozostanie taka niezakłócona zdrewniałymi poroślami... :-)
Technika wykonania: pastel sucha
duży format, większy niż A3 - jak zmierzę, to napiszę ;-P

I tu taka mała ciekawostka:
Prace żorskich artystów w galerii Słowik ART

niedziela, 27 listopada 2011

Już 2 tygodnie po wernisażu... a wystawa nadal otwarta - do 10.grudnia! :-)

No i nie zaktualizowałam tutaj pracy z eustomami w roli głównej... przez przygotowania do wernisażu zupełnie wypadło mi to z głowy. Byłam strasznie zabiegana, więc musicie (bardzo proszę!) mi to wybaczyć.

W ramach przeprosin wrzucam dwa zdjęcia (z prywatnego archiwum), 
wykonane zaraz po wernisażu (wtedy było po prostu zdecydowanie mniej tłoczno).
Trzy prace wiszące w pionie po prawej stronie są mojego autorstwa.
Wszystkie wykonane pastelami suchymi.



Poniżej link do fotorelacji z wernisażu XXII Międzynarodowego Pleneru Malarskiego, jaki odbył się w Żorach 10. listopada 2011r. w Galerii Na Starówce.

Jeszcze można tam zajrzeć w wolnej chwili - zapraszam! :-)
Wystawa będzie tylko do 10. grudnia!

Ale później może będzie jeszcze jedna mała wystawa, ale na razie to tylko plany... 
więc... ciiiiiicho sza! :-D

niedziela, 30 października 2011

Eustoma grandiflorum w roli głównej...

Właśnie nad tym ostatnio pracuję...
2 wieczory (a właściwie to 2 noce) po kilka godzin (z przerwami...)
z muzyką duetu Monarchy w tle :)
Praca w toku ;)
format 32,5 cm x 45 cm
Wrzucę w przyszłym tygodniu wersję ostateczną,
chyba że... coś mi wypadnie i nie skończę tej pracy :(

wtorek, 31 maja 2011

Prace nadal trwają... :)

Te chmury mnie wykończą...
nie potrafię się z nimi uporać :(
Może na następnych zajęciach wreszcie mi się uda?
Może :)

czwartek, 26 maja 2011

Takie coś...

Nigdy więcej nie będę rysować węglem! 
Ciemnobrązowa sepia uratowała moją pracę ;)

Ukończony krajobraz w pasteli 
- prezentowałam fazy jego powstawania we wcześniejszych postach.

Kolejny etap zabawy pastelami z krajobrazem bardziej wysuszonym przez słońce ;)
Mam problem z chmurami, podłożem... sporo tego. 
Ostatnio nie mogłam dokończyć, ponieważ byłam chora i nie dałam rady 
(pękająca z bólu głowa, cieknący nos, bolące mięśnie i stawy).
Może następnym razem się uda.
Jest to praca pastelowa wykonywana na największym dla mnie (jak dotąd) formacie.
Chyba A2 ;) Jeszcze sprawdzę - następnym razem, of course.

To na razie.

Wszyscy tylko klikają...
Nikt nie skomentuje? ;)
Zachęcam!

czwartek, 19 maja 2011

... bez tytułu ;)

Oto moja kolejna praca, która powstaje na zajęciach u pani Ewy Rotter-Płóciennik:
Muszę jeszcze wszystko dopracować.

Drzewa, które ostatnio rysowałam węglem i ciemnobrązową sepią,
udało mi się skończyć wczoraj wieczorem.
Zdjęcie wersji końcowej wrzucę w najbliższym czasie.
:-)

sobota, 14 maja 2011

Drzewa w węglu

Spróbowałam rysowania węglem, co widać poniżej...
Chyba już więcej tego nie powtórzę ;) 
Kruszy się, rozmazuje, a gdy chcesz drobinki węgla strząsnąć lub zdmuchnąć z kartki, to tworzą się maleńkie ryski (im więcej elementów w pracy np. gałązek, to tym trudniej wygumować te rozmazane fragmenty).
Muszę jeszcze to dokończyć :) 
Rysowanie tych gałązek jest bardzo pracochłonne :D
I w dalszym ciągu muszę popracować nad tworzeniem artystycznego nieładu, 
ponieważ u mnie wszystko jest zawsze wygładzone, dopieszczone, wygłaskane ;)
Muszę stać się mniej dokładna :)

Precz z pedantyczną starannością!

czwartek, 5 maja 2011

Hortensje - wersja ostateczna

Poniżej prezentuję  moje pastelowe hortensje w fazie końcowej:

Zdjęcie zostało wykonane w trochę innym świetle niż ostatnio,
dlatego tonacja może nieco się różnić 
w porównaniu z poprzednim zdjęciem tejże pracy.

sobota, 30 kwietnia 2011

Pejzaż wiosenny...

...czyli zmagań z pastelami ciąg dalszy :)

Uważam, że zajęcia Na Starówce i w Atelier były dobrym wyborem... w przeciwnym razie stałabym w miejscu.
Muszę przyznać, że pani Ewa ciągle mnie zadziwia :) Pastele są jej całkowicie (p)oddane! Ma nad nimi władzę ;) Z każdymi zajęciami dowiaduję się o pastelach czegoś nowego - nie wiem, kiedy uda mi się w pełni wykorzystać zdobytą wiedzę i umiejętności... Obawiam się, że chcę robić postępy szybciej niż to możliwe, ale na to trzeba czasu i cierpliwości - zewsząd to słyszę. Potrzebuję przy tym jeszcze wytrwałości, by nie poddawać się przy potknięciach, a one - jak wiadomo - przytrafiają się... i to każdemu :)



Zdjęcia zostały wykonane komórką, więc wybaczcie, jeśli w 100% nie oddają rzeczywistości.
Pejzaż wykonywałam przez 2 zajęcia - po jednym zdjęciu na każde :) Widać zmiany, co? A to jeszcze nie koniec... Pani Ewa stwierdziła, że drzewo wygląda jak po wizycie ogrodnika - zgadzam się z tym. Muszę uczynić je bardziej niesfornym - trochę nierówności, drobne gałązki, listki itd.

Tak, tak, to jeszcze nie koniec :)


wtorek, 12 kwietnia 2011

Hortensje pod lupą :)

Praca wykonana w Atelier pani Ewy Rotter-Płóciennikowej. 
Uczę się pilnie, co widać (mam nadzieję) poniżej :)
Z prawej strony został pozostawiony fragment kartonu służący do poszukiwania kolorów 
(poprzez nanoszenie jednej pasteli na drugą - jest mnóstwo możliwości!
Mnóstwo przeróżnych odcieni!).
Po zakończeniu pracy ten pomocniczy element zostanie odcięty :),
bo przestanie być potrzebny... Brzmi okrutnie ;)

środa, 6 kwietnia 2011

Szczwany lis ;)

Siedzi na polanie i napawa się pięknym widokiem, który go otacza... trawa budząca się do życia po zimie, urzekające swą urodą fioletowe krokusy... Co za widok... Sama bym na dłuższą  chwilę przysiadła na łące, by podziwiać taki krajobraz :)
Praca jest jeszcze niedokończona, do poprawek :) Oczy strasznie mnie bolą, głowa też...
a jutro jeszcze 10 godzin w pracy... a później jakieś 3 ałersy na warsztatach... ale warto :)
Koniecznie muszę zaopatrzyć się w luteinę :)
A na ból głowy podobno najlepszy jest sen... więc idę zażyć to cudowne lekarstwo :)
Bywajcie! Ktokolwiek tu zabłądzi ;P

poniedziałek, 4 kwietnia 2011

Nie, nie, nie! To nie tak, że skoro nie było mnie tu jakiś czas, to od razu spoczęłam na laurach albo poddałam się i rzuciłam rysowaniem w kąt. Nic z tych rzeczy. Od jutra będę uczęszczać na kolejne (trzecie już!) zajęcia - malarstwo i pastel (do tej pory była grafika/linoryt/rysunek w Atelier i Misz-masz (All-in-one) w Galerii Na Starówce).



niedziela, 27 lutego 2011

Żółwik...

Ależ mam żółwie tempo! Dwa tygodnie temu opuściłam warsztaty, a w ostatni czwartek (próbując troszkę nadgonić) "sadziłam" ;) liście na drzewach :D

Niech mnie ktoś zmotywuje, bo źle ze mną ;), co odbija się na postępach w pracy... hmm, a raczej na tak małym postępie, że praktycznie można mówić o jego braku...


:-)

poniedziałek, 7 lutego 2011

W zawieszeniu...

Nie, nie, bloga nie zawieszam ;) Zawieszenie ma związek z pracami, które postępują ostatnio jedynie przy okazji warsztatów... Motywacjo, gdzie jesteś?!

Na warsztatach w ostatnim czasie "trwają" prace nad:
i


















Zobaczymy, co dobrego z tego wyniknie :)

sobota, 22 stycznia 2011

Pierwszy wpis

Witam serdecznie Wszystkich Odwiedzających!

Niniejszy blog jest już troszkę stary (nazwa niezmieniona - http://lidrysuje.blog.onet.pl/), choć przeniesiony do nowego miejsca. Mam nadzieję, że zagrzeję je tu na długo :)
Będę tutaj publikowała swoje szkice, rysunki, obrazy i inne twory bardziej lub mniej udane.
Obiecuję stopniowo uzupełnić bloga o informacje o mnie, byście mogli choć odrobinę mnie poznać.

Zapewne zmienię tą notkę jeszcze kilkakrotnie, więc nie przerażajcie się jej formą i treścią :))

Póki co - możecie pooglądać moje prace po prawej stronie, gdzie wyświetlany jest pokaz slajdów. Po naciśnięciu przeniesiecie się do albumów zdjęć Picasa, gdzie można oglądać
i komentować wszystkie zamieszczone tam prace. Zapraszam!

Pozdrawiam,
Lidka