niedziela, 27 lutego 2011

Żółwik...

Ależ mam żółwie tempo! Dwa tygodnie temu opuściłam warsztaty, a w ostatni czwartek (próbując troszkę nadgonić) "sadziłam" ;) liście na drzewach :D

Niech mnie ktoś zmotywuje, bo źle ze mną ;), co odbija się na postępach w pracy... hmm, a raczej na tak małym postępie, że praktycznie można mówić o jego braku...


:-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz